PosłowieBeata KempaiZbigniew Wassermanndomagają się przesłuchania przed komisją hazardową i zarzucają Platformie Obywatelskiej blokowanie jej prac.
Dwójka usuniętych z komisji posłów PiS z zasiadła w sejmowym holu, przy stoliku pod transparentem z napisem _ Przesłuchajcie nas! _.
Poseł Wassermann uważa, że praca komisji od początku jest tak zorganizowana, żeby niczego nie wyjaśnić w sprawie zaangażowania polityków PO w kontakty z lobbystami z branży hazardowej. Temu też służy bezpodstawne zdaniem posła usunięcie z komisji przedstawicieli PiS.
Posłanka Beata Kempa nie może się doczekać przesłuchania i pyta, kto tak naprawdę kieruje komisją hazardową.
Wiceprzewodniczący komisji,Bartosz Arłukowiczz Lewicy uważa, że komisja śledcza jest poważną sprawą, a nie pretekstem do organizowania happeningów.
PosełSławomir Neumannz PO wyjaśnia, że komisja czeka na ekspertyzę, która odpowie na pytanie, czy komisja może przesłuchiwać świadków w niepełnym składzie. Drugi powód - dostęp do tajnych dokumentów, z którymi sejmowi śledczy mogą zapoznać się dopiero po uzyskaniu certyfikatów. Certyfikatu nadal nie maFranciszek Stefaniukz PSL. Zdaniem posła Neumanna, przesłuchanie posłów PiS bez zapoznania się ze wszystkimi materiałami nie miałoby sensu.
Beata Kempa i Zbigniew Wassermann od czasu do czasu oddalają się od stolika i pozostawiają tabliczki z napisem _ Jestem na komisji sprawiedliwości. Zaraz wracam _. Kiedy są na miejscu, zachęcają przechodzących posłów do pobrania materiałów informacyjnych dotyczących prac komisji.