Kłopoty lustracyjne może mieć wiceminister transportu Bogusław Kowalski. Jak dowiedziało się "Życie Wraszawy", Biuro Rzecznika Interesu Publicznego chce zbadać dokumenty Służby Bezpieczeństwa. Wynika z nich, że w styczniu 1988 roku Kowalski został zarejestrowany jako tajny współpracownik "Mieczysław".
Dziennik przypomina, że Kowalski jest obecnie posłem Narodowego Koła Parlamentarnego. Wcześniej był wiceprzewodniczącym Ligi Polskich Rodzin, jednak w kwietniu dokonał rozłamu w klubie. W oświadczeniu lustracyjnym napisał, że nie był tajnym i świadomym współpracownikiem służb specjalnych PRL.
Bogusław Kowalski twierdzi, że nigdy nie współpracował z SB. Mówi, że z funkcjonariuszem SB spotkał się tylko raz, jeszcze przed maturą. "Jeżeli są jakieś dokumenty SB na mój temat, to musiała zajść jakaś pomyłka" - mówi w rozmowie z gazetą.
"Życie Warszawy"/kry/dj