"Konstytucja rozstrzyga w sposób jednoznaczny, że za politykę zagraniczną Polski odpowiada Rada Ministrów, a prezydent współdziała z premierem i odpowiednim ministrem" - uważa marszałek SejmuBronisław Komorowski.
Zdaniem marszałka przy konstruowaniu nowej konstytucji, stworzono "pewien niedoskonały zwyczaj (...), odstąpiono od prostego ustroju kanclerskiego na rzecz wzmocnienia pozycji prezydenta (...) więc pewnie się pojawią zgrzyty, no bo trzeba doprecyzować, kto nie tylko za co ponosi odpowiedzialność, ale także kto decyduje" - zauważył Komorowski.
Zdaniem marszałka Sejmu, premierDonald Tuskpokazał, że to on decyduje w polityce zagranicznej, podejmując śmiałą decyzję o odblokowaniu relacji z Rosją, otworzeniu możliwości prowadzenia negocjacji (ws. przystąpienia jej do OECD).
Komorowski podkreślił, że "w dalszej praktyce powinno być mocniej zaznaczane to, że prezydent, jeśli ma współdziałać z premierem i ministrem spraw zagranicznych w kwestiach polityki zagranicznej, musi być informowany".