Najpóźniej w październiku poznamy materiały na temat agentów SB w krakowskim Kościele. Wtedy mają być znane pierwsze efekty pracy kurialnej komisji "Prawda i Troska". O tym, że polski kosciół poradzi sobie z problemem lustracji jest przekonany premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Szef komisji biskup Jan Szkodoń przyznaje, że sprawa księdza Zaleskiego zmobilizowała historyków do pracy. Na razie jednak komisja opracowuje jedynie wskazówki moralne dla duchownych i wiernych w sprawie lustracji.
_ IPN-owskie materiały, które widział ks. Zalewski mogą ujawnić dziennikarze ponieważ akta znajdują się w czytelni jawnej IPN. _
"Na kilkunastu stronach opracowaliśmy memoriał dotyczący grzechu, zgorszenia, zdrady i nawrócenia. W tych dniach oddajemy go księdzu kardynałowi, który ten memoriał ogłosi" - mówi bp Szkodoń. Badania na temat agentury w krakowskim kościele prowadzą również historycy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jeden z doktorantów Instytutu Historii UJ pisze pracę na temat pielgrzymek Jana Pawła II do Polski, ale będzie ona gotowa dopiero za 2 lata.
Pojawią się w niej nazwiska księży współpracujących z SB. Promotor pracy prof. Tomasz Gąsowski przyznał, że będą również nazwiska księży Mieczysława Malińskiego i Janusza Bielańskiego, ale niekoniecznie jako współpracowników bezpieki.
"Te nazwiska się tam pojawiają, bo są to ważne osoby dla Kościoła i musiały wzbudzać zainteresowanie służb. Ale kontekst w jakim one się pojawiają,
* Premier: Kosciół poradzi sobie z każdym problemem
jest dopiero przedmiotem badań" - wyjaśnia prof. Gąsowski.
IPN-owskich materiałów, które widział ksiądz Tadeusz Zaleski nie pokażą prawdopodobnie jego przyjaciele z "Solidarności" w Nowej Hucie. Mogą jednak ujawnić je dziennikarze ponieważ akta znajdują się w czytelni jawnej IPN.
O tym, że polski kosciół poradzi sobie z problemem lustracji jest przekonany
premier Kazimierz Marcinkiewicz. Szef rządu przypomniał, że historia kościoła bogata jest w "tego typu sytuacje".
Premier pytany był także o ocenę działań księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który wczoraj pod wpływem kurii krakowskiej zrezygnował z ujawnienia listy agentów w kościele Kazimierz Marcinkiewicz powiedział, że nie zna księdza Isakowicza-Zaleskiego, ale bardzo go szanuje w związku z tym , co przeżył.