Według "Rzeczpospolitej" możliwe są różne scenariusze. Jeden z nich zakłada, że premier powoła na ministrów ludzi, którzy podobnie jak Wojciech Mojzesowicz wcześniej byli w Samoobronie.
Jak pisze gazeta, pokazałoby to działaczom tej partii, że można zrobić karierę w rządzie niekoniecznie przyjaźniąc się z Andrzejem Lepperem, a dołom partyjnym dałoby to sygnał, że PiS chce współpracować Samoobroną, ale bez jej przewodniczącego.
Kolejne rozwiązanie zakłada nominacje na ministrów działaczy PiS i likwidację resortów, które zostały stworzone specjalnie dla koalicjantów.