Były prezydentAleksander Kwaśniewskibył obiektem zainteresowań Służby Bezpieczeństwa.
Tak wynika z dokumentów, do których dotarli dziennikarze _ Dziennika _. Służby zainteresowały się Kwaśniewskim wiosną 1989 roku, gdy zaczął pretendować do najwyższych stanowisk w obozie postkomunistycznym.
Według gazety Służbę Bezpieczeństwa podległą bezpośrednio Czesławowi Kiszczakowi interesowały wszystkie szczegóły z życia młodego polityka. Sprawdzano więc dokładnie jego rodzinę, między innymi próbowano zweryfikować plotkę o jego żydowskich przodkach. Interesowano się także zarobkami jego żony Jolanty. Usiłowali także nagrywać prywatne rozmowy Kwaśniewskiego z politykami OKP, między innymi Jackiem Kuroniem.
Według komentatorów działania SB wobec Kwaśniewskiego miały na celu zebranie jak najwięcej kompromitujących informacji na jego temat. Służby specjalne mogły je wykorzystać przeciwko politykowi.
Według historyka Antoniego Dudka, o działaniach SB wobec Kwaśniewskiego musiał wiedzieć ówczesny minister spraw wewnętrznych Czesław Kiszczak. Kwaśniewski był zbyt liczącą się postacią, by raporty na ten temat nie trafiały na biurko ministra.
Sam Kiszczak zaprzecza i twierdzi, że nie pamięta sprawy. Odsyła po szczegóły do ówczesnego szefa III Departamentu MSW, w którego dokumentach odnaleziono te informacje. Problem w tym, że generał Krzysztof Majchrowski nie żyje. W 2000 roku popełnił samobójstwo.