- _ Zobowiązania zawarte 8. września w Tbilisi między prezydentem Gruzji a delegacją Unii Europejskiej nie mają żadnego znaczenia dla Rosji _- mówi Siegie Ławrow.
Szef rosyjskiego MSZ powiedział, że Moskwa będzie jedynie wypełniała te zobowiązania, jakie wzięła na siebie w porozumieniu między Rosją i Osetią Południową oraz Abchazją oraz podczas rozmów z Unią Europejską.
Minister Ławrow nawiązał w ten sposób do pojawiającej się informacji, że w Tbilisi podpisano dokument o rozmieszczeniu obserwatorów Unii Europejskiej nie tylko na terytorium rdzennej Gruzji, ale i w Osetii Południowej i Abchazji.
Minister spraw zagranicznych Rosji podkreślił, że obserwatorzy Unii będą pełnić misje w strefie wokół tych zbuntowanych gruzińskich prowincji.
Ławrow zaznaczył, że mandat obserwatorów OBWE i ONZ, którzy pracowali w Osetii Południowej i Abchazji do czasu wojny, powinien być obecnie uzgodniony z władzami tych republik.
Tymczasem przywódca Abchazji Siergiej Bagapsz już zapowiedział, że po uznaniu przez Rosję niepodległości jego republiki misja obserwatorów ONZ powinna zmienić nazwę i nazywać się misją obserwatorów w Abchazji.