Komornik ściągnął od wicepremiera Andrzeja Leppera 669 złotych. "Gazeta Wyborcza" podkreśla, że to pierwsze pieniądze, które udało się ściągnąć od polityka po przegranym procesie za pomówienie w 2001 roku o korupcję pięciu polityków PO i SLD.
Dziennik przypomina, że w maju ubiegłego roku Lepper został za to prawomocnie skazany przez Sąd Apelacyjny w Warszawie na rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Ma też zapłacić zasądzone 20 tysięcy złotych grzywny, prawie 5 tysięcy zł kosztów sądowych oraz 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla Andrzeja Olechowskiego.
Jesienią warszawski sąd ponaglał komornika dwa razy. W połowie stycznia zwrócił się w końcu do prezesa Sądu Rejonowego w Koszalinie, by ten skontrolował działania komornika ze swego rejonu, a w przypadku stwierdzenia uchybień podjął "działania dyscyplinujące". Efekt przyszedł wczoraj - na konto sądu wpłynęło 669 złotych. Pensja wicepremiera to ponad 10 tysięcy złotych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.