Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Macierewicz pociął raport o WSI?

0
Podziel się:

Raport, który 12 lutego Antoni Macierewicz przekazał premierowi i wicepremierom, różni się od tego, który w piątek opublikowano. Z listy tajnych współpracowników WSI miano wykreślić dwa nazwiska i dopisano jeden fragment. Zdaniem prawników mogło dojść do przestępstwa.

*Raport, który 12 lutego Antoni Macierewicz przekazał premierowi i wicepremierom, różni się od tego, który w piątek opublikowano - twierdzi "Dziennik". Z informacji gazety wynika, że z listy tajnych współpracowników WSI wykreślono dwa nazwiska i dopisano jeden fragment. Zdaniem prawników mogło dojść do przestępstwa. *
Udostępniona opinii publicznej lista tajnych współpracowników WSI liczyła 58 nazwisk. Tymczasem w oryginalnej wersji raportu nazwisk było ich 60 - pisze "Dziennik". Według gazety, wycięto nazwisko dziennikarza, który dzięki poparciu PiS został niedawno szefem jednego z lokalnych mediów publicznych. Według "Dziennika" w wersji dla najważniejszych urzędników pisano o nim: "Wykorzystywany do rozpracowywania osób i środowisk niezwiązanych z zagadnieniami obronności państwa i bezpieczeństwa Sił Zbrojnych".

ZOBACZ TAKŻE:
Prezydent ujawnił raport o WSIDrugą osobą, która zniknęła z oficjalnej wersji raportu jest - według gazety - szef dużej fundacji. "Dziennik" podaje, że w nieoficjalnej wersji pisano o nim: "...udostępniał WSI bazę danych fundacji obejmującą stypendystów ... (tu pada nazwa fundacji) oraz zgodził sie na angażowanie osób rekomendowanych przez WSI".

Gazeta rozmawiała z usuniętymi z listy osobami. Twierdzą, że nic nie wiedzą o tym, że były w tajnej wersji raportu. Zaprzeczają również informacjom, jakoby współpracowały ze służbami.

Ponadto - według "Dziennika" - w raporcie dopisano przynajmniej jedno zdanie. Akapit poświęcony historykowi Andrzejowi Grajewskiemu rozszyfrowanemu jako konsultant WSI uzupełniono o słowa: "Kwestionuje też część podpisów pod potwierdzeniami odbioru pieniędzy, uznając je za sfałszowane".
ZOBACZ TAKŻE:
Raport o WSI - głównie krytyczne opinie
"Dziennik" pisze, że wicepremierzy Andrzej Lepper i Roman Giertych, którzy obok innych najwyższych rangą urzędników byli adresatami raportu, nic nie wiedzieli o tej ingerencji. "Jeśli macie rację, to jest to poważne złamanie prawa przez Macierewicza" - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem" wicepremier Roman Giertych.

Weryfikator WSI Antoni Macierewicz nie skomentował informacji o wycięciu dwóch nazwisk. Potwierdził natomiast, że dopisano fragment o Grajewskim.
Prwanicy, z którymi rozmawiał "Dziennik" sądzą, że mogło dojść do przestępstwa przekroczenia uprawnień przez Antoniego Macierewicza. Profesor Piotr Winczorek powiedział gazecie, że w tego typu sprawie należy wszcząć śledztwo.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)