*PosłankaMirosława Masłowskazrezygnowała z członkostwa w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości. *
Na antenie Polskiego Radia Szczecin Masłowska poinformowała, że piątek pocztą wysłała także do prezesa PiSJarosława Kaczyńskiegoinformację o zawieszeniu członkostwa w partii.
Posłanka przyznała, że to dla niej trudna decyzja. W środę, gdy Masłowska ją podjęła, w rozmowie telefonicznej z reporterką Radia Szczecin rozpłakała się. Podkreślała, że były to dla niej bardzo duże emocje, bowiem po kilkunastu latach pobytu w PiS nie była to łatwa decyzja. Podkreśliła, że zgadza się z programem tej partii, ale ma wiele zastrzeżeń do jej struktur.
Masłowska powiedziała, że w kampanii do Parlamentu Europejskiego została potraktowana brutalnie, jako kandydatka i jako kobieta. Przyznała, że ma żal, iż nie wsparł jej Jarosław Kaczyński.
Masłowska powiedziała, że poseł Brudziński wykorzystywał ją politycznie i nie dopuszczał do podejmowania decyzji w lokalnych strukturach partii. Tymczasem - według Brudzińskiego - Masłowska wybrała go na ofiarę politycznych i personalnych ataków po przegranych wyborach.
Lider PiS na Pomorzu Zachodnim przyznał, że zarzuty Masłowskiej przyjmuje, ale podobne zdania o sobie słyszy z różnych stron - czyta je w internecie czy w różnych gazetach.
Brudziński podkreślił, że nie ma sobie nic do zarzucenia i uważa się za uczciwego polityka. Wszelkie wątpliwości jest gotów wyjaśnić z Masłowską w bezpośredniej rozmowie.