Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Moskwa oskarża Tbilisi bezpodstawnie

0
Podziel się:

Misja UE: Nie ma dowodów na to, że Gruzja ostrzelała Osetię Płd. Rosja chce wojny?

Moskwa oskarża Tbilisi bezpodstawnie
(PAP/EPA)

Misja obserwacyjna Unii Europejskiej w Gruzji poinformowała, że jej naziemne patrole _ nie mogą potwierdzić jakoby doszło do ostrzelania Cchinwali (stolicy Osetii Południowej - separatystycznej republiki na terytorium Gruzji) i jej okolic _ - podał niezależny gruziński portal _ Civil Georgia _.

Osetia Południowa i Rosja oskarżyły Gruzję o wystrzelenie w sobotę dwóch partii pocisków moździerzowych w kierunku południowoosetyjskiego wojskowego punktu obserwacyjnego. Strona południowoosetyjska twierdziła, że moździerze wystrzelono z miejscowości oddalonej o około 4 km na południowy-wschód od Cchinwali.

Rzecznik Misji obserwacyjnej Unii Europejskiej (EUMM) powiedział portalowi Civil.ge, że chociaż nie potwierdzono wystrzałów, to po południowoosetyjskiej stronie doszło do czterech wybuchów. Nie ujawniono jednak natury tych eksplozji.

_ - Żeby uzyskać bardziej kompletny ogląd sytuacji na ziemi, EUMM potrzebuje dostępu do obszarów kontrolowanych przez faktyczne władze Osetii Południowej, gdzie rzekomo doszło do incydentów _ - oświadczyła w komunikacie unijna misja obserwacyjna w Gruzji.

Rosja chce nowej wojny?

EUMM zaznaczyła, że jest _ poważnie zaniepokojona eskalacją oskarżeń o domniemane incydenty _. Gruzja oskarżyła w sobotę Rosję o destabilizowanie sytuacji na Kaukazie i podżeganie do rozwoju wypadków w regionie według niebezpiecznego scenariusza.

Wcześniej rosyjskie Ministerstwo Obrony oskarżyło Gruzję o ostrzeliwanie Cchinwali i oznajmiło, że Moskwa rezerwuje sobie prawo do użycia siły w razie kontynuacji podobnych działań.

_ - EUMM jeszcze raz wzywa strony do powściągliwości, zarówno w słowach, jak i w działaniach w tym szczególnie delikatnym okresie _ - napisano w komunikacie. Pod koniec przyszłego tygodnia mija pierwsze rocznica rosyjskiej inwazji na Gruzję.

Międzynarodowi obserwatorzy nazywają ostrzeżenia Moskwy - poważną prowokacją. O wystrzeleniu pocisków z ciężkiej broni w kierunku Cchinwali nic nie wie Komisja Europejska. Również stacjonujący w strefie konfliktu obserwatorzy Unii Europejskiej twierdzą, że - nie było żadnego ostrzału stolicy separatystycznej republiki a rozpowszechniane na ten temat informacje to prowokacja.

Mieszkańcy gruzińskich wsi Nikozi i Ergneti powiedzieli Polskiemu Radiu, że ostrzeliwane są ich domy i położone obok posterunki policji. Ich zdaniem strzały padają od strony terytoriów, na których stacjonują rosyjskie wojska. Gruzja obawiając się kolejnych prowokacji podjęła specjalne środki ostrożności. Drogi, mosty i wiadukty kolejowe w strefie konfliktu są strzeżone przez: policję i gwardię narodową.

W nocy z 7 na 8 sierpnia zeszłego roku Gruzja podjęła szturm na Cchinwali, próbując odzyskać kontrolę nad regionem, który oddzielił się od niej w latach 90. Rosja, której siły znajdują się w strefie konfliktu, odpowiedziała operacją wojskową, wchodząc na terytorium Gruzji także poza granice Osetii Południowej.
Rosja uznała jednostronnie proklamowaną niepodległość Osetii Południowej i drugiego regionu separatystycznego Gruzji - Abchazji.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)