Wizyta duchowego przywódcy Tybetańczyków w Niemczech przebiega pod znakiem politycznych sporów.
Nie spotykają się z Dalajlamą najwyższe władze Niemiec, kanclerz Angela Merkel, szef dyplomacji Frank Walter Steinmeier, nie spotka się też prezydent Horst Kohler.
Z Dalajlamą spotkał się natomiast przewodniczący niemieckiego Bundestagu Norbert Lambert, a także premier Hesji Roland Koch.
Największe emocje wzbudziła jednak wiadomość, że z Dalajlamą zamierza się spotkać socjaldemokratyczna minister ds. rozwoju Haidemarie Wieczorek - Zeul. Emocje są tym większe, że minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier jest całkowicie tą informacja zaskoczony.
Pojawiły się spekulacje, że kanclerz Angela Merkel naciskała na minister Wieczorek Zeul, żeby spotkała się z Dalajlamą. Rzecznik rządu dementuje te doniesienia. Sama kanclerz przebywa w tym tygodniu z wizytą w Ameryce Łacińskiej, ale wiadomo, że nawet gdyby była w Niemczech, nie zdecydowałaby się przyjąć duchowego przywódcy Tybetu. Zrobiła to już w zeszłym roku i spotkała się z ostrą reakcją Chin.
ZOBACZ TAKŻE:
A Dalajlama na konferencji prasowej w Bochum jeszcze raz powtórzył, że nie domaga się politycznej niepodległości dla Tybetu, ale realnej autonomii. Chińczycy i Tybetańczycy są według niego _ braćmi i siostrami i muszą żyć w zgodzie obok siebie _. Na Dalajlamę czekają Berlińczycy. W poniedziałek duchowy przywódca Tybetu zakończy wizytę w Niemczech wystąpieniem przed Bramą Brandenburską.