"Opóźnienia i restrykcje" przy staraniach o wizy to główny powód, dla którego wyborów z Rosji nie będą obserwować wysłannicy OBWE.
O decyzji OBWE poinformowało w piątek warszawskie Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka tej organizacji.
"Pomimo ponawianych prób w staraniach o wizy do Federacji Rosyjskiej dla ekspertów i obserwatorów ODHIR, wciąż odmawiano wiz wjazdowych" - poinformowało biuro pocztą elektroniczną.
_ Wybory do rosyjskiej Dumy Państwowej wyznaczono na 2 grudnia. _Przewodniczący Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu, Siergiej Mironow oświadczył, że świat się nie zawali z powodu odwołania przez OBWE misji obserwacyjnej na grudniowe wybory parlamentarne w Rosji.
"Płakać nie będziemy. Chyba się zgodzicie, że z powodu tej decyzji świat się nie zawali" - powiedział Mironow. "Jeśli chodzi o nasze problemy, to znamy je lepiej, niż nasi zachodni nauczyciele, i nie boimy się o nich rozmawiać" - dodał rosyjski polityk.
Zdaniem Mironowa, jednego z najbliższych współpracowników prezydenta Władimira Putina, po rosyjskich wyborach na Zachodzie i tak podniosą się głosy, że były one niedemokratyczne.
Wcześniej rzecznik MSZ Rosji Michaił Kamynin oznajmił, że Moskwa nie dramatyzuje decyzji agendy OBWE, zajmującej się monitorowaniem wyborów.
"Nie dramatyzujemy decyzji podjętej przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE" - powiedział dyplomata i dodał: "Wybory się odbędą i będą świadczyć o umacnianiu się demokracji w Rosji".
