Były szef gabinetu prezydenta Waldemar Dubaniowski mówi gazecie, że nie ma pojęcia co się stało. "Dziennik" przypomina, że jeszcze w maju prezydent Lech Kaczyński twierdził, że trzeba zrobić wszystko, by Kwaśniewski został sekretarzem generalnym.
Zastępca dyrektora departamentu systemu narodów zjednoczonych w MSZ mówi, że kandydatura byłego prezydenta nie została zgłoszona, bo on sam nigdy nie zadeklarował, że chciałby się o ten urząd ubiegać. Jego zdaniem, Kwaśniewski powinien był to zrobić na przykład w rozmowie z przedstawicielem polskich władz albo w publicznej wypowiedzi.
"Dziennik" zwraca jednak uwagę, że być może powodem nieobcności byłego prezydenta na liście jest fakt, że miałby niewielkie szanse na sukces. Musiałby on bowiem uzyskać akceptację Rosji, a jest niemal pewne, że tak by się nie stało.