Część oddziałów pakistańskiej armii została postawiona w stan podwyższonej gotowości przed zapowiadanym na poniedziałek w Islamabadzie protestem prawników.
Prezydent kraju Asif Ali Zardari wykluczył rozmowy z opozycjonistami i wezwał opozycję do rezygnacji z protestu. Z kolei lider opozycji, były premier Nawaz Sharif zapowiedział, że nie widzi obecnie możliwości porozumienia z prezydentem.
Opozycja kierowana przez Sharifa oraz prawnicy żądają przede wszystkim przywrócenia na stanowiska sędziów usuniętych jeszcze w okresie rządów generała Perveza Musharrafa oraz zakończenia władzy gubernatorskiej w prowincji Pendżab. Stawiając oddziały wojskowe w stan gotowości oraz wzywając wojsko do zajęcia strategicznych punktów w Islamabadzie prezydent Zardari nie chce dopuścić do poniedziałkowego protestu.
ZOBACZ TAKŻE:
Rzecznik pakistańskiej armii potwierdził fakt podwyższonej gotowości w wojsku, ale zapowiedział jednocześnie, iż armia opuści koszary jedynie w sytuacji uzasadnionej względami bezpieczeństwa kraju.
Komentatorzy nie sadzą, by w najbliższym czasie mogło dojść do przejęcia władzy przez wojsko, choć wykluczyć takiej możliwości w przyszłości nie można. W ponad 60-letniej historii współczesnego Pakistanu armia sprawowała w tym kraju władze przez ponad połowę tego okresu. Obecne, trwające rok rządy cywilne w Pakistanie nie doprowadziły do stabilizacji w kraju, a walka z islamskim ekstremizmem, zagrażającym sąsiednim krajom, przede wszystkim Afganistanowi i Indiom, nie przynosi realnych rezultatów.