Janusz Palikot domaga się takiej kwoty od dziennikarzy, którzy zarzucili mu nadużycia. Pozew w tej sprawie ma zostać pojutrze złożony w sądzie.
Poseł Platformy Obywatelskiej zapowiedział, że podobne pozwy złoży przeciwko każdemu, kto będzie twierdził, iż ma on konta w tak zwanych _ rajach podatkowych _. Dodał, że nigdy nie był na wyspie Curacao na Karaibach ani w innym _ raju podatkowym _.
Przyznał natomiast, że założył spółkę w Luksemburgu, aby zoptymalizować swoje podatki. Palikot dodał, że będzie żądał 10 milionów złotych, gdyż tyle mógłby zarobić, gdyby reklamował jakąś firmę.
Poseł pokazał dokument o umorzeniu śledztwa, prowadzonego za rządów Prawa i Sprawiedliwości w sprawie jego domniemanych nadużyć. Palikot powiedział, że publikacje prasowe z ostatnich dni powtarzają zarzuty z tego śledztwa.
ZOBACZ TAKŻE:
Poinformował też, że zwrócił się do warszawskiego urzędu skarbowego o sprawdzenie jego oświadczenia majątkowego. O rezultatach ma zostać powiadomiona Kancelaria Sejmu. Poseł pokazał także umowę kupna-sprzedaży spółki _ Jabłonna _, która była właścicielem Polmosu Lublin. Prasa twierdziła, że pieniądze z tej transakcji ulokował za granicą.
Janusz Palikot powiedział, że ktoś podrzucił _ Dziennikowi _ materiały na jego temat, aby odwrócić uwagę opinii publicznej od zarzutów kierowanych przeciwko szefowi Kancelarii Prezydenta, Piotrowi Kownackiemu.