olitycy PiS-u nie wykluczają skierowania do prokuratury zawiadomienia o finansowaniu kampanii Platformy Obywatelskiej ze środków zagranicznych. Chodzi o kongres Europejskiej Partii Ludowej, który w przyszłym tygodniu odbędzie się w Warszawie. Zdaniem opozycji, jest to początek kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego.
Szef BBN Aleksander Szczygło tłumaczył w Trójce, że w stolicy dojdzie do złamania prawa wyborczego:
Rzecznik rządu Paweł Graś tłumaczył, że formuła kongresu jest regulowana przez prawo europejskie. I tego typu przedsięwzięcia są finansowane całkowicie przez daną frakcję polityczną:
Wątpliwości PiS podziela Ryszard Kalisz z Lewicy, który uważa, że rozdzielenie Kongresu EPP i kampanii wyborczej będzie bardzo trudne. Przyjazd liderów partii współpracujących z PO i PSL w Parlamencie Europejskim w okresie przedwyborczym poseł Kalisz odbiera jednoznacznie jako element kampanii wyborczej.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości pytali o kongres w czasie wczorajszej debaty na temat finansowania partii politycznych. Zdaniem posła Pawła Kowala z PiS-u, zmiana sposobu finansowania jest zgodna z postrzeganiem przez Platformę sceny politycznej:
Jarosław Kalinowski z PSL-u z Pawłem Kowalem się nie zgadza. Jak mówi, nie ma zagrożenia dla demokracji:
Przyjęta wczoraj przez Sejm ustawa przewiduje zmniejszenie subwencji dla Platformy Obywatelskiej o 44 procent, dla PiS o 41 procent, dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej o 11 i o 7 procent dla Polskiego Stronnictwa Ludowego. Subwencje dla partii politycznych za pierwszy kwartał tego roku będą obliczane zgodnie z dotychczasowymi przepisami. Kolejne raty aż do końca przyszłego roku będą wypłacane według nowych zasad.