Posłowie z komisji śledczej badającej tzw. aferę hazardową zdecydują dziś, czy jej szefem pozostanie nadal poseł PO Mirosław Sekuła. Wniosek o jego odwołanie złożyli posłowie PiSBeata Kempai Zbigniew Wassermann.
Sam Sekuła nie obawia się utraty funkcji. Jak powiedział, nawet jeśli na głosowanie w jego sprawie nie przyszedłbyFranciszek Stefaniukz PSL, PiS nie będzie miało większości, by go odwołać.
W komisji zasiada 7 posłów - 3 z PO, 2 z PiS i po 1 z Lewicy i PSL. W przypadku gdy tyle samo posłów opowiada się za i przeciw propozycja nie przechodzi.
Przewodniczący komisji jest zdania, że wniosek - w związku z tym, że jest konsekwencją decyzji komitetu politycznego PiS - narusza wręcz autonomię Sejmu.
Wśród zarzutów posłów PiS pod adresem Sekuły znalazło się _ wybranie prezydium komisji w sposób naruszający standardy jej funkcjonowania _.
Wassermann argumentował ponadto, żeprzewodniczący źle organizuje prace komisjii prowadzi jej posiedzenia. Jak mówił, zbyt wiele było sytuacji, w których komisja, zamiast dążyć do rzetelnych ustaleń, prowadziła w _ szaleńczo-ekspresowym tempie _ swoje przesłuchania.