Eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki jest zdania, że przez planowane reformy w budżecie Unii Europejskiej Polska może zyskać mniej środków na lata 2014-2020.
Komisja Europejska pod koniec listopada przedstawi oficjalnie projekt reformy, która miałaby wejść w życie w 2014 roku_ _. Bruksela proponuje zerwanie z tradycyjnym wsparciem przede wszystkim inwestycji w biedniejszych regionach. Nowymi celami mają być: innowacyjność gospodarki UE, walka ze zmianami klimatu i działania na scenie międzynarodowej - podaje _ Rzeczpospolita _.
_ - Państwa, które najwięcej dają do unijnego budżetu wymyślają mechanizmy, aby jak najwięcej z tej składki dla siebie wziąć _ - skomentował sytuację europoseł PiS.
Jak podkreślił, nie ma mowy o zwiększeniu unijnego budżetu. Według europosła PiS jeżeli rząd nie przystąpi do ofensywy, to nastąpi przesunięcie środków z polityki regionalnej, polityki rolnej (z których w znacznym stopniu Polska korzysta) w kierunku obszarów, gdzie Polska nie będzie odbiorcą w tak dużym stopniu.
Według niego, są obszary, gdzie nasz kraj więcej środków daje niż bierze, a są to głównie: badania naukowe, nawigacja satelitarna czy sieci transportowe.
Czarnecki podkreślił, że kształt nowego budżet UE na lata 2014-2020 będzie się w dużej mierze decydował w roku 2011. Polska będzie przewodniczyć pracom UE w drugiej połowie 2011 roku.
Eurodeputowany PiS uważa, że _ już powinniśmy myśleć o naszych priorytetach w budżecie UE na lata 2014-2020 i wspólnym froncie z biedniejszymi krajami _. _ Co rząd zrobił, aby zadbać o dobrą dla Polski konstrukcję następnego budżetu i by przygotować polską prezydencję w tym obszarze _ - pytał Czarnecki.