Polscy żołnierze biorą udział w akcji bojowej w Iraku. Siły koalicji wraz z iracką armią z 8 dywizji uczestniczą w operacji pod kryptonimem "Czarny Orzeł".
Rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej Jarosław Rybak - powiedział, że akcja trwa od wczesnych godzin rannych. "W operacji Czarny Orzeł chodzi o to, aby wyeliminować grupy, które terroryzują miasto Diwanija i okolice" - zdradził rzecznik MON. Chodzi o to, żeby przywrócić porządek i ład w mieście i skończyć z atakami na polską bazę - podkreślił Jarosław Rybak.
Z relacji żołnierzy stacjonujących w bazie Echo w Diwaniji wynika, że praktycznie codziennie zdarzają się ataki rakietowe. Przekonał się o tym sam minister obrony Aleksander Szczygło, który przebywał z wizytą w bazie w środę i czwartek. Już pierwszego dnia około 18. naszego czasu iraccy rebelianci wystrzelili w stronę bazy 3 pociski rakietowe. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Minister i generałowie z nim obecni uznali zaraz potem, że trzeba zmienić charakter misji z doradczo - szkoleniowej na operacyjno - stabilizacyjną. Główny problem teraz to brak odpowiednich oddziałów na misji, które są zdolne do udziału w akcjach bojowych.