Tysiące dzieci ze wsi mogą stracić przedszkole, bo PiS zapomniał uchwalić ustawę, którą sam napisał. Małe wiejskie przedszkola miały być pomysłem na wyrównanie szans edukacyjnych mieszkańców wsi.
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", do niedawna takie przedszkola były finansowane z funduszy europejskich. Teraz powinny zostać przejęte przez samorządy lokalne.
_ Z przedszkolami jest w Polsce najgorzej w całej Unii Europejskiej. Według danych Fundacji Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego w miastach chodzi do nich tylko 52 procent trzy-pięciolatków. Na wsiach - niespełna 17 procent. _Niestety - pisze "Wyborcza" - Sejm nie uchwalił ustawy o systemie oświaty, która by na to pozwalała. Jeśli zmiany ustawowe nie zostaną wprowadzone przed końcem września, samorządy nie zarezerwują w budżetach środków na dalsze finansowanie ośrodków.
Wyrównywanie szans edukacyjnych było hasłem kampanii wyborczej PiS. Jego posłowie rok temu wpisali więc małe przedszkola do nowelizacji ustawy oświatowej. Projekt utknął jednak w sejmowej komisji edukacji, bo - jak pisze gazeta - minister Roman Giertych nie chciał słyszeć o pomysłach PiS. Miał własne i przepychał je w Sejmie przez inną komisję - "Solidarne państwo".
