Irlandzki polityk Declan Ganley zapewnia, że zależy mu na budowie silnej Wspólnoty Europejskiej, której polityka będzie demokratyczna i przejrzysta. Jak twierdzi jego ruch Libertas ma na celu zapewnienie obywatelom Wspólnoty kontroli nad decyzjami władz zjednoczonej Europy.
_ - Jeśli oddajemy coraz więcej władzy politykom z Brukseli musimy zadbać o ich wiarygodność i o to, by można ich było rozliczyć przy urnach wyborczych. Nie wolno nam oddawać władzy ludziom, którzy w procesie politycznym nie są odpowiedzialni za to, co robią. Obecnych władz w Brukseli nie możemy uznać za odpowiedzialne. _
Declan Ganley otworzyl w Polsce na początku lutego biuro swojego stowarzyszenia Libertas, które przekonuje do odrzucenia Traktatu Lizbońskiego.
_ - Polski Libertas jest i pozostanie niezależną partią tak, jak we Francji, Wielkiej Brytanii, czy Niemczech. W waszym kraju będzie polską partią ,występującą samodzielnie. Nie będzie służył jako przykrywka żadnych innych ugrupowań politycznych. Kandydaci z polskiego Libertasu będą zasiadali w Europarlamencie z kandydatami tej partii z 27 innych krajów Europy. _
Declan Ganley nie chciał ujawnić nazwisk polskich polityków, którzy zgłosili akces do jego partii. Zapowiedział, że zostaną one podane 25 marca, na kongresie w Rzymie.
Polityk zaznaczył, że pieniądze na finansowanmie polskiego Libertasu muszą pochodzić z Polski. W tym celu zostanie otwarty specjalny portal internetowy.
Gość nie chciał się wypowiadać czy Polska powinna przystąpić do strefy euro. Podkreślił, że o tym muszą zdecydować sami Polacy. Zwrócił jednak uwagę, że wspólna waluta nie może być uważana za uniwersalny lek na wszystkie kłopoty ekonomiczne.