Kazimierz Michał Ujazdowski orazLudwik Dornmuszą zaniechać wszelkich działań publicznych - uważa premier Jarosław Kaczyński. Zdaniem szefa PiS, także sytuacja Pawła Zalewskiego w partii nie jest dobra.
Premier, pytany o "trzech buntowników" - Ujazdowskiego, Dorna i Zalewskiego - powiedział, że "ta sytuacja musi się wyklarować do kongresu". "Partia, będąca w sytuacji takiej jak nasza, w żadnym razie nie może sobie pozwolić na to, aby jakieś wewnętrzne spory toczyły się zbyt długo" - powiedział Jarosław Kaczyński.
ZOBACZ TAKŻE:
Zalewski: Głosowałem przecie Gosiewskiemu"AniKazimierz Ujazdowski, ani Ludwik Dorn nie przekonają nikogo w partii o tym, że ich działania nie są szkodliwe i że oni tego nie wiedzą" - dodał premier.
"Muszą zaniechać wszelkich działań publicznych - to po pierwsze. A cała reszta należy do ich decyzji. Na kongresie partii, o ile będą lojalni i będą mogli być na tym kongresie, mogą oczywiście przedstawić swoją płaszczyznę i także swoje kandydatury personalne" - zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Premier odniósł się też do sprawy Pawła Zalewskiego, trzeciego ze "zbuntowanych" ex-wiceprezesów. "Sytuacja pana Zalewskiego w partii nie jest dobra nawet w tej sytuacji, w której nie przyjął propozycji złożonej mu przez PO" - podkreślił prezes PiS. Chodzi o objęcie przez Zalewskiego funkcji przewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.