Zdaniem szefa rządu ze zdrowego rozsądku wynika, iż Janusz Kaczmarek był źródłem przecieku w akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. Premier podkreślił, że według reguł procesowych potrzeba w tej sprawie dalszej pracy śledczych.
ZOBACZ TAKŻE:
Prezydent: Kaczmarek to największy zawód mojego życiaZdaniem premiera przedstawiony przez prokuratorów bieg zdarzeń wskazuje, że Kaczmarek jest winny w tej sprawie. Premier nie wykluczył, że w najbliższym czasie pojawią się mocniejsze dowody winy byłego szefa MSWiA.
Dla premiera jest oczywiste, że Janusz Kaczmarek dopuścił się przestępstw, mataczył i wykorzystywał do tego innych. Ponadto - jak podkreślił szef rządu - kłamał na posiedzeniu sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Premier przyznał, że popełnił błąd, nominując Janusza Kaczmarka
ZOBACZ TAKŻE:
Premier: W walce z korupcją mogę poświęcić władzęMówiąc o roli Ryszarda Krauzego w ujawnieniu przecieku o akcji CBA, premier Kaczyński zasugerował, że mógł on być zainteresowany tym, by nie nastąpiła kompromitacja Andrzeja Leppera. Komentując słowa opozycji o znajomości biznesmena z prezydentem, szef rządu powiedział, że nic z tej znajomości nie wynika. Podkreślił, że obaj poznali się, gdy Lech Kaczyński nie był politykiem.
Premier dodał, że po zarzutach dla Janusza Kaczmarka, opozycja powinna przyznać się do pomyłki. Dodał, że nieprawdziwe są oskarżenia wobec Zbigniewa Ziobry o tak zwane "ręczne sterowanie prokuraturą". Podkreślił, że myli się w tej sprawie także marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.