Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier Marcinkiewicz kontra "siły liberalne"

0
Podziel się:

Kazimierz Marcinkiewicz powiedział w audycji w Radiu Maryja i Telewizji Trwam, że pogłoski o zmianie premiera mają osłabić jego pozycję i "odebrać perspektywę działania". Uważa, że inspirują je "siły liberalne".

Premier Marcinkiewicz kontra "siły liberalne"

*Kazimierz Marcinkiewicz powiedział w audycji w Radiu Maryja i Telewizji Trwam, że pogłoski o zmianie premiera mają osłabić jego pozycję i "odebrać perspektywę działania". Uważa, że inspirują je "siły liberalne". *

- Pewnie są takie siły i takie środowiska, które starają się doprowadzić do takiej sytuacji, by pozycję premiera osłabić i żeby odebrać perspektywę działania. Te pytania (dziennikarzy) miałyby spowodować to, żebyśmy ja i mój rząd pracowali na krótką metę, na chwilę, dla publiczności - uznał premier.

Podkreślił, że dobrze można rządzić, gdy się określi cel i widzi politykę długofalową.

Marcinkiewicz zaznaczył, że nic sobie nie robi z pogłosek i pytań o dymisję i zdążył się do tego przyzwyczaić. Zwrócił uwagę, że krótko po ogłoszeniu, że ma zostać premierem "pojawiły się już takie pogłoski, że to jest na chwilę, na krótką metę".

- Staram się robić swoje, pracować z tą dłuższą perspektywą i pokazać co trzeba zrobić w Polsce już dziś i w ciągu najbliższych tygodni, ale także to jaką mamy perspektywę przynajmniej przez najbliższe trzy lata - zaznaczył.

Zdaniem szefa rządu, są środowiska polityczne, które nieustająco namawiają dziennikarzy do tego by takie pytania (o zmianie premiera) się pojawiały.

Zapytany jakie środowiska polityczne ma na myśli, odpowiedział, że określiłby je jako "liberalne". - Próbują w jakiś sposób ograniczać dzisiejszą pozycję, czy zdyskredytować dzisiejszą pozycję i robią to z pewną swobodą i łatwością.

Zaznaczył przy tym, że ostatnie badania poglądów gospodarczo - politycznych dziennikarzy wskazują, że nie są takie "jakie ma PiS i ten rząd w przeważającej mierze".

Premier Marcinkiewicz odniósł się też do protestów przeciwko sprawowaniu przez Romana Giertycha stanowiska ministra edukacji. Przyznał, że sprzeciwów spodziewał się jeszcze przed nominacją lidera LPR.

- To są protesty polityczne, organizują je ludzie dokładnie z dwóch ugrupowań politycznych, tych opozycyjnych. Ale - może się pan premier Giertych na mnie obrazi - ja się tym nie smucę i nie przejmuję, to pokazuje, że jesteśmy państwem wolnym, demokratycznym - powiedział szef rządu.

Podkreślił, że wierzy w to, że Giertych skorzysta z szansy jaką dostał jako młody polityk.

- Widzę, że premier Giertych ciężko pracuje, zajmuje się tymi sprawami, które dla edukacji polskiej są najważniejsze. Zaczyna przygotowywać różne działania związane z bezpieczeństwem w szkołach, z ustrzeżeniem młodzieży przed narkotykami, związane z wynagrodzeniami nauczycieli i inne - ocenił.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)