Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier zaryzykował reputację. Teraz chce Trybunału

0
Podziel się:

Tusk chce by z pomocą Trybunału ustalić kompetencje.

Premier zaryzykował reputację. Teraz chce Trybunału
(PAP/EPA)

Tusk chce by z pomocą Trybunału Konstytucyjnego znaleźć jednoznaczną wykładnię kompetencji.

_ - Jeśli czuliście się państwo trochę zdegustowani, to bardzo przepraszam za te okoliczności, ale przyjechaliśmy tu walczyć o piekielnie ważną sprawę dla Polski (pakiet klimatyczno- energetyczny). Dlatego zaryzykowałem także swoją reputację w jakimś sensie, ale wiedziałem, że ten projekt muszę przeprowadzić do końca _ - powiedział Tusk na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu UE.

Szef rządu zapewnił też, że postara się, aby w przyszłości było - jak mówił - _ i skutecznie, i ładnie _.

Zdaniem premiera, Polsce udało się - pomimo _ zamieszania kompetencyjnego _ - uzyskać satysfakcjonujące rezultaty na unijnym szczycie, ponieważ było prezentowane jednolite rządowe stanowisko.

Jak dodał, dla rządu kluczową sprawą jest, żeby Polska prezentowała jednolite stanowisko na szczycie, a nie kwestia tego, kto i kiedy poleci samolotem, kto i na jakim krześle usiądzie.

ZOBACZ TAKŻE:

Tusk zapowiedział też, że - po powrocie do kraju - będzie przekonywał wszystkich, łącznie z prezydentem, żeby z pomocą Trybunału Konstytucyjnego znaleźć jednoznaczną wykładnię, jeśli chodzi o kompetencje najważniejszych władz w państwie.

_ - Będzie to wymagało rozstrzygnięć interpretacyjnych konstytucji, być może ustawy, która będzie precyzowała rolę premiera i szefa MSZ, jeśli chodzi o Radę Europejską. Będę to chciał przeprowadzić w porozumieniu i współpracy ze wszystkimi siłami i panem prezydentem. Tego wymaga polski interes _ - podkreślił szef rządu.

Na brukselskim szczycie Polska znowu była w centrum uwagi. Zainteresowanie dziennikarzy bardziej było skupione na tym, czy prezydent dostanie identyfikator i krzesło przy stole obrad niż na wynikach szczytu. Dopytywano się dyplomatów nie o to, kto jaką zgłasza propozycję na szczycie, ale kto koło kogo siedzi.

Z kolei urzędnik Rady Europejskiej skarżył się, że to pierwszy szczyt, na którym _ nie wie, co się wydarzyło _ - tak bardzo zajęty był kwestiami protokolarnymi związanymi z podzieloną polską delegacją.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)