Wśród polityków bliskich prezydentowi są tacy, którzy namawiają go, by szybko podpisał Traktat Lizboński.
Kilka miesięcy temu prezydent miał przyznać podczas spotkania z politykami Prawa i Sprawiedliwości, że zwleka z podpisem nie ze względu na Irlandię, ale na wybory europejskie.
Lech Kaczyński obawiał się bowiem, że sukces odniesie jakieś skrajne ugrupowanie, jak Liga Polskich Rodzin w 2004 roku. Po eurowyborach, kiedy te obawy się nie sprawdziły, kilku bliskich prezydentowi polityków zaczęło argumentować, by już podpisał traktat.
Według ustaleń _ Dziennika _, jest jednak mało prawdopodobne, byLech Kaczyńskipodpisał dokument przed wynikiem referendum w Irlandii w sprawie traktatu.
Spekulacje te dementuje szef Biura Bezpieczeństwa NarodowegoAleksander Szczygło. _ _
_ - Stanowisko prezydenta jest jasne: jeżeli Irlandia zdecyduje jesienią, że przyjmuje traktat, to zostanie podpisany przez Lecha Kaczyńskiego _ - podkreślił Szczygło.