Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuuje proces w głośnej sprawie Nangar Khel.
Pierwszy ze świadków zeznał, że kapitan Olgierd C. - oskarżony przez prokuraturę o wydanie rozkazu ostrzelania afgańskiej wioski - nie wydał takiego polecenia.
Ze słów świadka wynika, że mapy, które żołnierze dostali przed wyjazdem na akcję, zawierały oznaczone _ iksem _ cele, którymi były wzgórza i miejsca, gdzie wcześniej zlokalizowano talibów.
Świadek powiedział przed sądem, że na mapach były także zaznaczone na czerwono wioski. Oznaczało to - jak powiedział żołnierz - że do tych miejsc nie wolno było otworzyć ognia. Żołnierz zeznający jako pierwszy świadek w dniu tragicznych wydarzeń pełnił służbę w miejscu, gdzie wydawano rozkazy i przeprowadzano odprawy przed wyjazdami na akcje.
Do tragedii doszło 16 sierpnia 2007 roku. Polscy żołnierze ostrzelali afgańską wioskę Nangar Khel. Zginęło sześcioro cywilów - w tym kobiety i dzieci.