aktualizacja: 17:25
Będzie postępowanie w sprawie podsłuchiwania dziennikarzy. Prokurator krajowy Edward Zalewski zlecił Prokuraturze Apelacyjnej w Poznaniu wyznaczenie podległej jej placówki do zbadania sprawy nagłośnionej przez media.
Kwestia wykorzystania przez Jacka Mąkę stenogramu z podsłuchu dziennikarzy: Cezarego Gmyza i Bogdana Rymanowskiego ma być wyjaśniona do końca tygodnia. Śledztwo wykaże, czy prokuratorzy mieli prawo wydać zgodę na wykorzystanie tych podsłuchów - zapowiedział Edward Zalewski, szef Prokuratury Krajowej:
dźwięk: (PK, Money.pl)
Zalewski stwierdził, że opinia publiczna powinna poznać statystyki dotyczące ilości wykorzystywanych podsłuchów. Według Zalewskiego zebranie takich danych mogłoby zająć kilka tygodni, gdyż są one rozproszone po różnych prokuraturach.
dźwięk: (PK, Money.pl)
Również premierDonald Tuskzapowiada, że odpowiednie służby sprawdzą prawne aspekty zakładania podsłuchów_ : - Mam wrażenie, że są w Polsce instytucje i osoby, które zajmują się zakładaniem podsłuchów zupełnie nie tam, gdzie trzeba i nie temu, komu trzeba _ - podkreśla Tusk.
Zdaniem szefa rządu jest zbyt dużo dowolności, jeśli chodzi o tę sferę. Premier skrytykował też publikowanie stenogramów z podsłuchów. Tusk ma pretensje do dziennikarzy, że zamieścili treści podsłuchanych rozmów.* *
POSŁUCHAJ PREMIERA TUSKA:
Premier nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy szef ABW powinien pożegnać się ze stanowiskiem za ujawnioną przez media aferę z podsłuchiwaniem dziennikarzy. Powiedział jedynie, że ewentualna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta po kontroli w Agencji.
O co chodzi w aferze podsłuchowej?
W weekend media informowały, że ABW nagrała rozmowę dziennikarza _ Rzeczpospolitej _ Cezarego Gmyza oraz Bogdana Rymanowskiego z TVN, prowadzoną z telefonu Wojciecha Sumlińskiego. Nagrania dotyczyły spraw prywatnych. Ich istnienie wyszło na jaw w procesie cywilnym wiceszefa ABW Jacka Mąki przeciwko _ Rzeczpospolitej _.
Dziennikarze zajmujący się sprawą podkreślają, że nagrania powinny być zniszczone, jako niezwiązane z procesem. Bogdan Rymanowski powiedział, że jest zaskoczony tym, że nagranie jego rozmowy wbrew obowiązującym zasadom nie zostało zniszczone, mimo że nic nie wnosiło do jakiejkolwiek sprawy. Rymanowski podkreślił, że jeśli był podsłuchiwany bez zgody sądu, to zostały złamane jego elementarne prawa.
Politycy komentują podsłuchy
Szef BBNAleksander Szczygłouważa, że Jacek Mąka wykorzystał swoją pozycję i powinien zostać odwołany.
(Dźwięk: IAR)
Lewica również domaga się Mąki. _ - To skandal, że rozmowy te nie zostały zniszczone i zostały wykorzystane w procesie cywilnym - _mówi szef klubu LewicyGrzegorz Napieralskii dodaje, że sprawa ta powinna być wyjaśniona na forum Sejmu.
Zastrzeżenia Lewicy podziela Prawo i Sprawiedliwość. Według posłaAdama Hofmanabezprawne działania ABW są świadectwem na to, że Donald Tusk nie panuje nad tym co dzieje się w służbach:
dźwięk: IAR
WicepremierWaldemar Pawlakstwierdził natomiast, że z podsłuchami trzeba się liczyć, a dziennikarze nie są tu wyjątkiem. Z kolei rzecznik rząduPaweł Graśtłumaczył, że były to podsłuchy procesowe, założone na polecenie i z inicjatywy prokuratury. Graś zapewnił też, że nie było żadnych nielegalnych podsłuchów.
(Dźwięk: IAR)
_ - ABW podsłuchując rozmowy Wojciecha Sumlińskiego działała sprzecznie z prawem _- twierdzi natomiastRoman Giertych. Mecenas, który był pełnomocnikiem dziennikarza twierdzi, że także on w czasie, kiedy telefon był na podsłuchu, rozmawiał kilkadziesiąt razy z Sumlińskim. Giertych zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury, bo _ nie można podsłuchiwać rozmów adwokata z oskarżonym. _
Komorowski: Trzeba zbadać polski system
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski uważa, że komisja do spraw służb specjalnych powinna dokonać przeglądu zasad prawnych, dotyczących możliwości stosowania podsłuchów. W opinii marszałka Sejmu, należy również sprawdzić, czy w Polsce nie brakuje prawa rozliczającego z procederu nieuzasadnionego stosowania podsłuchów.
Bronisław Komorowski zaznaczył, że zwrócił się do służb sejmowych o zbadanie systemu podsłuchów, obowiązującego w naszym kraju. Marszałek Sejmu zastrzegł jednocześnie, że podstawową sprawą w tej kwestii jest postępowanie prokuratorskie.
Prokuratura i ABW się tłumaczą_ _
Prokuratura zapewniła, że podsłuch był stosowany wobec Wojciecha Sumlińskiego, a nie wobec rozmawiających z nim dziennikarzy. Również ABW oświadczyła, że nie podsłuchiwała Rymanowskiego i Gmyza, a stenogramy zostały odtajnione nie na żądanie funkcjonariuszy ABW, lecz - zgodnie z prawem - przez prokuratora.
Zdaniem prokuratury, udostępnienie części dokumentów prawnikowi Mąki było zgodne z prawem i odbyło się po odtajnieniu dokumentów, kiedy także podejrzani mogli się już zapoznać z materiałem dowodowym. Sam Mąka wyjaśnił, że jego pełnomocnik uzyskał dostęp do dokumentów zgodnie z kodeksem postępowania karnego.