Prezydent Rosji Władimir Putin rozpoczyna we wtorek trzydniową podróż po Europie Południowej, podczas której odwiedzi Włochy i Grecję. Głównym tematem jego rozmów będą problemy współpracy energetycznej.
W Atenach Putin weźmie udział w rosyjsko-bułgarsko-greckim szczycie poświęconym tym zagadnieniom. Kulminacyjnym punktem ma być podpisanie trójstronnej umowy o współpracy przy budowie i eksploatacji rurociągu naftowego Burgas-Aleksandrupolis.
We wtorek Putin spotka się w Rzymie z prezydentem Włoch Giorgio Napolitano i premierem tego kraju Romano Prodim. Zostanie także przyjęty przez Benedykta XVI. Będzie to jego pierwsza audiencja u niemieckiego papieża.
W środę w Bari razem z Prodim przywódca Rosji poprowadzi dwustronne konsultacje międzypaństwowe. Będzie to już czwarty szczyt rosyjsko-włoski od roku 2006, gdy Prodi stanął na czele rządu Włoch.
Włochy są drugim - po Niemczech - partnerem gospodarczym Rosji wśród krajów Unii Europejskiej. W roku 2006 obroty handlowe między obu krajami wzrosły o 28 proc. i wyniosły 30 mld dolarów.
_ Oczekuje się, że w Bari rosyjskie i włoskie koncerny, m.in. Gazprom i ENI, podpiszą pakiet umów o współpracy. Gazprom i ENI mają tam też ogłosić szczegóły planów wspólnego wydobycia nośników energii, w tym w Afryce. _
"Rosja odgrywa decydującą rolę w zapewnianiu bezpieczeństwa energetycznego Europy nie tylko dlatego, że dysponuje ogromnymi zasobami naturalnymi. W praktyce zademonstrowała, że jest niezawodnym i stabilnym partnerem" - oświadczył premier Włoch w wywiadzie dla rządowej "Rossijskiej Gaziety" w przeddzień wizyty prezydenta Rosji.
Nowy ropociąg - najważniejszy punkt podróży Putina
Najważniejszym punktem wizyty Putina w Atenach będzie podpisanie porozumienia między rządami Rosji, Bułgarii i Grecji o współpracy przy budowie oraz eksploatacji ropociągu, który połączy bułgarski port Burgas nad Morzem Czarnym z greckim Aleksandrupolis nad Morzem Śródziemnym. Popłynie nim, omijając Bosfor, rosyjska i kaspijska ropa.
Według wicepremiera Rosji Siergieja Naryszkina budowa magistrali rozpocznie się w 2008 roku, a do użytku rurociąg zostanie oddany w 2009 roku.
Przez rurociąg o długości 280 km (155 km na terytorium Bułgarii) będzie przepływać rocznie 35 mln ton ropy, dostarczanej tankowcami z rosyjskiego Noworosyjska. W przyszłości zakłada się możliwość zwiększenia jego przepustowości do 50 mln ton.
_ Koszt inwestycji, której celem jest ominięcie zatłoczonej cieśniny Bosfor w Turcji, szacuje się na 900 mln dolarów. Negocjacje w sprawie budowy magistrali, nazywanej również "rurociągiem prawosławnym", trwały aż 14 lat. _
Głównym punktem spornym był podział udziałów w projekcie.
Rosja, która będzie dostarczać ropę, od początku żądała pakietu kontrolnego. Bułgaria, dla której podstawowym zyskiem mają być opłaty tranzytowe, stała na stanowisku, że udziały należy podzielić równo między trzema państwami. Grecja początkowo popierała Bułgarię, lecz ostatecznie ustąpiła Rosji, gdyż dla niej główne wpływy będą pochodzić z dalszego transportu ropy greckimi tankowcami.
Według ostatecznego porozumienia Rosja będzie miała w tej inwestycji 51 proc. udziałów. Akcje te zostaną podzielone między kontrolowanymi przez skarb państwa koncernami Transnieft, Rosnieft i Gazpromnieft. Bułgarii i Grecji przypadnie po 24,5 proc. papierów.
