Minister zdrowia Zbigniew Religa powiedział w środę wieczorem w TVP, że jeżeli PiS będzie chciał jego odejścia ze stanowiska to odejdzie.
"Jeżeli PiS sobie tak życzy, to ja ułatwię wtedy panu premierowi jego rolę i natychmiast odejdę" - powiedział minister Religa w programie "Prosto w oczy".
Podkreślił jednak, że jeżeli propozycja zmian w służbie zdrowia zostanie zatwierdzona w czwartek przez Komitet Rady Ministrów, a w przyszły wtorek przez rząd i trafi pod obrady Sejmu, to jego odejście "byłoby nieuzasadnione". "Ale się może bardzo wiele rzeczy zdarzyć w ciągu tych dni" - zastrzegł minister zdrowia.
Religa oddał się w poniedziałek do dyspozycji premiera; rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz zapewnił, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni do dymisji nie dojdzie.
W środę w TVP minister Religa powtórzył, że nie widzi możliwości współpracy z wiceministrem Bolesławem Piechą. "Wszystko wskazuje na to, że ja odejdę, w związku z tym nie będzie problemu" - powiedział. "Gdyby tak się złożyło, że bym został, to niestety w zaistniałej sytuacji minister Piecha musiałby odejść" -zaznaczył. "Nie może być dwóch rządzących, nie może być dwóch kierujących, musi być jedna polityka w ministerstwie zdrowia" -dodał.
Zdaniem ministra Religi "poseł (Andrzej) Sośnierz jest rozczarowany, że nie jest szefem NFZ już od kilku miesięcy". "Nie może tego przeboleć i w związku z tym czuje żal do mnie i dlatego tak się zachowuje, jak się zachowuje" - powiedział minister zdrowia.
