*Ameryka ignoruje handel narkotykami, a Europa nie chce wojny w *
Afganistanie. To stanowisko Rosji.
Ambasador Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin skrytykował NATO, które przestało walczyć z przemytem narkotyków z Afganistanu. Dodał, że Moskwę niepokoi spadek poparcia w Europie dla afgańskiej wojny.
_ - Rosja traci co roku 30 tys. ludzi z powodu handlu narkotykami z Afganistanu, a milion ludzi jest uzależnionych. To niewypowiedziana wojna przeciwko naszemu krajowi _ - powiedział Rogozin.
Rogozin stwierdził, że w Kolumbii Amerykanie walczą z handlem narkotykami, ale w przypadku heroiny, która zmierza z Afganistanu do Rosji _ nie robią praktycznie nic _.
Ambasadora niepokoi także słabnące wsparcie dla wojny w Afganistanie ze strony europejskich sojuszników USA w NATO. Jego zdaniem Europejczycy _ wylądowali w Afganistanie nie wiedząc, co naprawdę tam robią, a rezultatem jest słabnące społeczne zaangażowanie w tę wojnę _.
Rzecznik NATO James Appathurai komentując rosyjskie zastrzeżenia stwierdził, że problem afgańskich narkotyków dotyka całą Europę. Zdaniem Appathuraia tylko pokonanie partyzantki w Afganistanie pozwoli skutecznie walczyć z handlem narkotykami.
NATO przez lata walczyło z uprawami maku w Afganistanie. Wzmocniło to pozycję talibów bojowników, bo lokalna ludność pozostała bez środków do życia i zasiliła szeregi bojowników.