Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosół zeznawał: Nie byłem źródłem przecieku

0
Podziel się:

Były szef gabinetu politycznego ministra Drzewieckiego twierdzi, ze nie wiedział o akcji CBA.

Rosół zeznawał: Nie byłem źródłem przecieku
(PAP/ Tomasz Gzell)

Marcin Rosół - *szef gabinetu politycznego ministra sportu w ) czasie, gdy resortem kierowałMirosław Drzewiecki - zeznawał przed komisją badającą tzw. aferę hazardową.*Podkreślał, że nie był ani źródłem, ani elementem przecieku o akcji CBA. Twierdzi, że nie mógł informować Magdaleny Sobiesiak o akcji, prowadzonej wobec jej ojca, bo o niej nie wiedział.

Były szef CBAMariusz Kamińskizeznał przed komisją śledczą, że do przecieku o akcji CBA dotyczącej kontaktów biznesmenów z branży hazardowej, przede wszystkim Ryszarda Sobiesiaka, z politykami PO w związku z pracami nad nowelą tzw. ustawy hazardowej, mogło dojść na spotkaniu Rosoła z M. Sobiesiak 24 sierpnia w warszawskiej kawiarni _ Pędzący królik _.

Rosół - tezę Kamińskiego uznał za _ całkowicie chybioną _ i _ wylansowaną w opinii publicznej. _
- _ Nie mam bezspornego dowodu, że nie wiedziałem o sprawie. Ale w demokratycznym państwie prawa to nie ja mam dostarczyć dowody swojej niewinności. To pan Kamiński na poparcie swojej niezachwianej pewności powinien był przedstawić dowody, czego do dzisiaj nie zrobił _ - powiedział.

Według Rosoła, jego spotkanie 24 sierpnia 2009 r. z Magdaleną Sobiesiak dotyczyło jej udziału w konkursie na członka zarządu Totalizatora Sportowego. Rosół relacjonował, że na tym spotkaniu powiedział jej, że nie ma przeszkód merytorycznych i formalnoprawnych, aby kandydowała, jednak z uwagi na donosy zasugerował jej, aby wycofała aplikację.

ZOBACZ TAKŻE:

Chodziło o donosy dotyczące nepotyzmu w Totalizatorze pisane przez Marka Przybyłowicza, byłego pracownik Totalizatora Sportowego, a także działacz aZwiązku Tenisa Stołowego.

Rosół przyznał, że to dyrektor generalna resortu sportu Monika Rolnik powiedziała mu, że trafił do niej donos, który napisał Przybyłowicz w sprawie nepotyzmu. Rosół poinformował o tym Drzewieckiego, dodając, że w tej sytuacji kandydatura Magdaleny Sobiesiak do zarządu TS nie jest najlepszym pomysłem. Drzewiecki zgodził się z Rosołem i poprosił go o przekazanie tego córce biznesmena. To w tym celu Rosół spotkał się w _ Pędzącym króliku _ z córką Sobiesiaka.

Jak tłumaczył, na spotkaniu przekazał jej informację o donosach. Mówił, że z uwagi na tę sytuację zasugerował jej, _ aby wycofała aplikację, ponieważ jeśli wygra konkurs, to pan Przybyłowicz swoimi pismami będzie zatruwał życie jej, jej ojcu, ministrowi Drzewieckiemu i w końcu także jemu _. _ _

_ - Nie żądałem wycofania się z konkursu. Opisałem ryzyka, związane z ewentualnymi działaniami wrogo nastawionych osób. Decyzja należała do pani Sobiesiak _ - powiedział Rosół.

Mówił też, że o ile pamięta mógł w rozmowie z Magdaleną Sobiesiak użyć sformułowania _ KGB, CBA _. Zaznaczył, że także podczas przesłuchania w prokuraturze charakteryzując Marka Przybyłowicza powiedział, że _ jest to takie skrzyżowanie KGB z CBA _.

Ze stenogramów rozmów telefonicznych wynika, że Ryszard Sobiesiak w rozmowie z Janem Koskiem 27 sierpnia 2009 roku mówił: _ Wycofałem Magdę, bo tam KGB, CBA - jak się spotkamy to ci powiem - donosów było tyle _.

Rosół przyznał, że wysłał CV Magdaleny Sobiesiak do ministra Leszkiewicza. i użył w nim sformułowania _ rekomendacja _. Zapewnił jednak, że nie chodziło mu o rekomendację sensu stricte, czy jakieś polecenie, ale raczej o konsultacje, czy ma ona szanse w konkursie na to stanowisko.

Pytany przez Beatę Kempę z PiS, czy był to e-mail oficjalny czy prywatny, odpowiedział: _ był to adres, którego używałem w Ministerstwie Sportu i Turystyki _. Zaznaczył, że nie było to oficjalne stanowisko ministerstwa a on skrótu MSiT użył w tej korespondencji _ bez sensu _. Zaznaczył, że skrót MSiT oznaczał _ ministerstwo _ a nie _ minister _.

Bartosz Arłukowiczz Lewicay dopytywał Rosoła, dlaczego wysłał CV Magdaleny Sobiesiak do ministerstwa skarbu. Świadek odpowiedział, że zrobił to, gdyż wiedział, że szuka ona pracy. Wówczas poseł spytał go czy wie, że pracy szuka _ tysiące innych ludzi _. _ Ich CV też pan wysyłał? _ - pytał Arłukowicz.

_ - Że parę tysięcy innych osób szuka pracy wiem. Te parę tysięcy osób pisało do mnie maile. Namierzało mnie na przykład przez Naszą Klasę, koledzy z podstawówki, z Zabrza, z innych miejscowości i wysyłali do mnie maile _ - powiedział Rosół. Dodał jednak, że nie wysyłał ich CV dalej, gdyż nie wszyscy z nich mieli tak świetne kwalifikacje jak córka Ryszarda Sobiesiaka.

Hazard w raportach Money.pl
*Legalny hazard w sieci ma dać 260 mln zł * Bukmacherzy alarmują: drakońskie podwyżki wykończą branżę.ki.
*Na hazardowej prohibicji państwo straci miliardy * Do kasy państwa nie wpłynie 3,5 mld zł z gier na automatach - szacuje Money.pl. Kolejnych setek milionów nie zarobimy na e-hazardzie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)