Przeprosin w mediach i wpłaty 10 tys. zł na cel społeczny żąda prezes PiSJarosław Kaczyńskiza naruszenie swych dóbr osobistych od wicemarszałka SejmuStefana Niesiołowskiegoz PO, który wnosi o oddalenie pozwu.
Proces ruszył w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga. Stawili się przed nim i powód, i pozwany. Są też świadkowie - szef IPN Janusz Kurtyka, Piotr Gontarczyk i Sławomir Cenckiewicz.
Jarosław Kaczyński chce, by sąd nakazał Niesiołowskiemu przeprosiny za jego wypowiedź medialną z 2008 r., że książkę pt. _ SB aLech Wałęsa. Przyczynek do biografii _ o domniemanej współpracy Wałęsy z SB w początku lat 70. Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk napisali na polecenie Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS czuje też się dotknięty słowami Niesiołowskiego, że wykorzystując swe polityczne znaczenie, miał on wpłynąć na powstanie i treść tej książki, _ w akcie politycznej zemsty, w celu zdyskredytowania swoich przeciwników politycznych _.
Według pozwu, Niesiołowski miałby na swój koszt zamieścić stosowne przeprosiny w _ Gazecie Wyborczej _ i w TVN24 oraz wysłać je powodowi. J.Kaczyński chce też, by sąd zobowiązał Niesiołowskiego do wpłaty 10 tys. zł na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej.
Niesiołowski, który wnosi o oddalenie pozwu, mówił, że potrafi udowodnić, iż _ bez polityki PiS książka o Wałęsie by nie powstała _. Dodawał, że dziwi go, że w politycznej dyskusji idzie się do sądu, zamiast polemizować publicystycznie.
Zgodnie z prawem, pozwany - by nie przegrać procesu o ochronę dóbr osobistych - musi dowieść sądowi, że mówił prawdę lub przynajmniej, że działał w interesie publicznym i dlatego jego działanie nie było bezprawne.