Były poseł Samoobrony, popularny w mediach detektyw Krzysztof Rutkowski oskarżony o współpracę z mafią paliwową i pranie brudnych pieniędzy może mieć kolejne problemy. "Dziennik" dotarł do świadków, którzy twierdzą, że wyłudzał od swoich klientów pieniądze.
Sprawa rozpoczęła się od bezprawnego zatrzymania w 2004 roku przez Rutkowskiego jednego z mieszkańców Śląska. W toku śledztwa okazało się jednak, że Rutkowski mógł się dopuścić także innych przestępstw. Rzecznik katowickiej prokuratury Tomasz Tadla nie chce zdradzać tajemnicy śledztwa pisze "Dziennik".
Gwiazda Rutkowskiego zaczęła gasnąć już rok temu, gdy łódzki detektyw ZOBACZ TAKŻE:
Wywiad z Krzysztofem Rutkowskimzostał zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW pod zarzutem m.in. prania brudnych pieniędzy, powoływania się na wpływy w instytucjach oraz udziału w mafii paliwowej. Do niedawna uchodził za superdetektywa, do którego ustawiały się kolejki klientów. Dzięki temu w 2001 r. udało mu się wejść do Sejmu z listy Samoobrony. Nowe znajomości, przywileje i rola parlamentarzysty jeszcze bardziej wzmocniły jego wizerunek - pisze "Dziennik".
