Były wicepremierPrzemysław Gosiewskizaprzeczył by rządJarosława Kaczyńskiegoplanował użycie siły przeciwko pielęgniarkom protestującym przed Kancelarią Premiera.
Zaprzeczył tym samym dzisiejszym informacjomJanusza Kaczmarka, byłego ministra spraw wewnętrznych i adminstracji, który powiedział, że zwolennikiem takiego rozwiązania był właśnie Gosiewski. "
Problem może być załatwiony w przeciągu kilku godzin, kiedy zjadą się radiowozy policyjne. Panie pielęgniarki weźmie się za ręce i nogi, i do tych radiowozów się wsadzi" - to właśnie zdaniem byłego szefa MSWiA mówił Przemysław Gosiewski.
Na konferencji prasowej w Kielcach Przemysław Gosiewski oświadczył, że nigdy nie użył takich słów i nie opowiadał się za pacyfikacją. Jedyne kontakty z policją dotyczyły udrożnienia ruchu w Alejach Ujazdowskich" - dodał. Jak zapewnił, nie były rozpatrywane żadne scenariusze opróżnienia białego miasteczka.
Przemysław Gosiewski dodał, że rząd nie zdecydował się na użycie siły wobec okupujących Kancelarię pielęgniarek, mimo, że - jak powiedział "ten protest był nielegalny". "Poprosiliśmy jedynie o pomoc psychologów policyjnych, którzy mieli pomóc w nakłonieniu sióstr do opuszczenia budynku Kancelarii" - powiedział były wicepremier.