Rząd Donalda Tuska nie pali się do rozmów z Amerykanami w sprawie tarczy antyrakietowej - pisze "Rzeczpospolita". Jak dowiedziała się gazeta, nowa ekipa ma wątpliwości, czy Stany Zjednoczone mówią jej całą prawdę o tarczy.
Nowy rząd chce najpierw skonsultować sprawę z NATO, Czechami, Niemcami, a także z Rosją, a dopiero później ponownie zasiąść do stołu z Amerykanami.
Polskie źródła dyplomatyczne, na które powołuje się "Rzeczpospolita", mówią, że w tej kwestii nie należy się spieszyć, a czas na decyzję mamy co najmniej do wyborów następcy George'a Busha.
Gazeta pisze, że powrót do rozmów przed wizytą premiera Donalda Tuska w Waszyngtonie na początku przyszłego roku jest mało prawdopodobny.
W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" główny amerykański negocjator John Rood zapewnił, że Stany Zjednoczone są gotowe w każdej chwili odpowiedzieć na każde pytanie i rozmawiać o wszystkich sprawach, związanych z tarczą antyrakietową.
ZOBACZ TAKŻE:
href="http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci/artykul/czesi;nie;chca;tarczy,87,0,274519.html">Prezydent: Nie ma umowy w sprawie tarczy