Janusz Kochanowski w liście do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry twierdzi, że możliwość zezwolenia przez prokuratora lub sąd na ujawnienie danych osobowych i wizerunków osób, przeciwko którym toczy się postępowanie, godzi w standardy konstytucyjne.
Rzecznik podjął problem po ujawnieniu wizerunku Andrzeja B., który jesienią w Szaflarach pijany jechał rowerem. Prokuratura w Nowym Targu zgodziła się ujawnić jego personalia i wizerunek ze względu na "ważny interes społeczny". Zdjęcie mężczyzny pokazała lokalna prasa.
Z pytaniem, czy karanie i piętnowanie osoby podejrzanej jest zgodne z konstytucją, do rzecznika zwrócił się właściciel lokalnego radia z Zakopanego Piotr Sambor. Dodał, że ujął się za rowerzystą dla zasady i podkreśla, że prokuratura nie może skazywać podejrzanego na infamię, zanim osądzi go sąd. Przypomina też, że gdy zapadł wyrok na Krakowiaka, gangster miał pasek na oczach i podano tylko inicjał jego nazwiska.