Biuro Analiz Sejmowych wydało dwie sprzeczne opinie w sprawie obecności posłów PiS Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna w komisji hazardowej. Chodzi o ich udział w pracach komisji hazardowej.
_ Gazeta Wyborcza _ pisze, że w datowanej na przedwczoraj opinii BAS napisano, iż już samo złożenie przed komisją zeznań - niezależnie od ich treści - uniemożliwia ponowne zasiadanie polityków Prawa i Sprawiedliwości w tym gremium. Tymczasem w w aktach komisji śledczej znajduje się wcześniejsza ekspertyza Biura Analiz Sejmowych z 4 grudnia. Na pytanie jakie będą konsekwencje powołania na świadka członka komisji napisano, że wątpliwość ta _ pokazuje niedoskonałość regulacji ustawy o sejmowej komisji śledczej _, czyli nie wyklucza jednoznacznie posła, który był świadkiem - pisze gazeta.
Naczelnik z BAS Wojciech Odrowąż-Sypniewski, którego nazwisko widnieje pod nowszą opinią twierdzi, że obie ekspertyzy są odpowiedziami na inne pytania. Jego zdaniem z tej ostatniej wynika, że nie można być i świadkiem, i członkiem komisji. Podobnie uważa szef Biura Michał Królikowski. Twierdzi, że nie można mówić o rozbieżności, a jedynie o tym, że dochodzenie do tego samego wniosku jest inne.
ZOBACZ TAKŻE: