Po następnych wyborach lewica i Platforma mogą stworzyć wspólny rząd - pisze "Gazeta Wyborcza". Dziennik powołując się na liderów Sojuszu twierdzi, że stanie się tak, jeśli obie partie będą miały parlamentarną większość.
Gazeta zauważa, że taki scenariusz będzie wymagał ustępstw z obu stron: Platforma będzie musiała bardziej otworzyć się światopoglądowo, zaś SLD - zaakceptować ideę liberalizmu w gospodarce.
Na czele nowego obozu partyjnego chętnie stanąłby Aleksander KwaśniewskiWedług dziennika, koalicja SLD-PO byłaby na rękę także Partii Demokratycznej, która dla SLD jest bardzo ważna.
Gazeta zauważa, że współpraca z partią o solidarnościowych korzeniach uwiarygodniłaby argument dokonania gruntownych zmian w Sojuszu.
Gdyby miało dojść do połączenia środowisk posierpniowych i postkomunistycznych, to na czele takiego obozu chętnie stanąłby Aleksander Kwaśniewski. Bez Partii Demokratycznej z pewnością się jednak na to nie zdecyduje - konkluduje "Gazeta Wyborcza".