Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Strajk lekarzy się zaostrza, premier chce referendum

0
Podziel się:

Strajk lekarzy trwa już piętnasty dzień. Protestujący domagają się podwyżek płac i reformy systemu zdrowia. Premier proponuje przeprowadzenie referendum dot. prywatyzacji służby zdrowia.

Strajk lekarzy się zaostrza, premier chce referendum
(Bartłomiej Zborowski/PAP)

Strajk lekarzy trwa już piętnasty dzień. Protestujący domagają się podwyżek płac i reformy systemu zdrowia. Lekarze żądają miliarda złotych na podwyżki jeszcze w tym roku. Chcą też wzrostu nakładów na zdrowie w ciągu dwóch lat do 6 procent PKB.

W poniedziałek do strajku przystąpili lekarze z drugiego szpitala w Szczecinie i lekarze z placówek w Chełmnie i Łukowie (Lubelskie). W Gnieźnie (Wielkopolska) wypowiedzenia z pracy złożyło sześciu ginekologów zatrudnionych na kontraktach. W szpitalu w Ostrołęce (Mazowieckie) trwa referendum w sprawie składania wypowiedzeń.

W sumie w całym kraju strajkuje ponad 200 placówek ochrony zdrowia.

Wicepremier Przemysław Gosiewski zapewniał w ubiegłym tygodniu, że pod koniec czerwca NFZ przekaże na świadczenia zdrowotne 850 milionów złotych, a w przyszłym roku roku dodatkowo 5,8 miliarda złotych. Związkowcy na razie nie przyjęli tych propozycji.

_ Tymczasem premier Jarosław Kaczyński zapowiedział możliwość przeprowadzenia referendum, dotyczącego prywatyzacji służby zdrowia. _

Lekarze, podobnie jak doktor Krystyna Szymik-Dudek z Szpitala nr 1 w Gliwicach, jednoznacznie oceniają tę propozycję. "To kolejna próba skłócenia środowiska lekarskiego z pacjentami" - mówi dr Szymik - Dudek.

"Chcą nas skłócić i skompromitować"

Propozycja pytania referendalnego zaproponowana przez marszałka Sejmu Ludwika Dorna, to nie jest poważna propozycja, tylko próba skompromitowania środowiska lekarskiego - powiedział szef ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel.

W sobotę, powołując się na postulaty OZZL, Dorn stwierdził, że lekarzom z tego środowiska "nie chodzi o pieniądze, a o wymuszenie komercjalizacji i prywatyzacji służby zdrowia". Nie wykluczył zapytania Polaków w referendum, "czy życzą sobie, aby sprywatyzować służbę zdrowia przez pewne środowisko - właśnie środowisko pana Bukiela; by lekarze byli tak jak prywatni przedsiębiorcy, nastawieni na zysk".

Zorganizowania referendum nie wykluczył w niedzielę premier Jarosław Kaczyński.

Według Bukiela, propozycja referendum to "element walki psychologicznej, jaką rządzący uparli się przeciwko nam prowadzić". "Samo sformułowanie, że my jakoby chcemy uwłaszczyć się na państwowym majątku jest chybione. Nasz postulat wyglądał inaczej i pan premier o tym wie, ale nie chce się wdawać z merytoryczne dyskusje" - powiedział.

_ Szef OZZL za poważny uznał jedynie pomysł przeprowadzenia referendum. "Tylko należałoby sprawę potraktować poważnie, nie propagandowo i rzeczywiście zadać takie pytania, które będą obejmowały całą paletę problemów" - powiedział. _W poniedziałek OZZL wydał oświadczenie, w którym napisał, że Polaków należałoby zapytać, czy są za tym, aby nakłady na ochronę zdrowia w Polsce ze środków publicznych były najniższe w Europie; czy są za limitowaniem świadczeń zdrowotnych i za tym, by zarządzanie szpitalami podlegało politycznym wpływom, a pieniądze publiczne przeznaczane na ochronę zdrowia były marnowane.

Referendum ogólnokrajowe ma prawo zarządzić Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów lub prezydent za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)