Według "Dziennika" tak ma wynikać z tajnego do niedawna tak zwanego "raportu Rokity", dokumentującego przestępstwa aparatu bezpieczeństwa w PRL.
Nazwisko Kornatowskiego występuje na liście setki milicjantów, esbeków i prokuratorów, którzy powinni odpowiedzieć karnie za swoje czyny w czasach PRL. Sam Kornatowski w rozmowie z "Dziennikiem" zaprzecza.
"Dziennik" dotarł do materiałów Nadzwyczajnej Komisji Sejmowej do Zbadania Działalności w okresie PRL. Komisja pod przewodnictwem posła Jana Rokity działała 16 lat temu. Efektem jej pracy był raport, który do dziś jest jedyną dokumentacją opisującą kilkadziesiąt przypadków zabójstw dokonanych w czasach PRL. Raport kończy lista około stu nazwisk osób, które uczestniczyły w mataczeniu postępowań karnych i mogą być podejrzane o dokonanie przestępstw. I właśnie tam pojawia się nazwisko nowego szefa policji.