_ - __ Rządzenie, to także demonstracje i spór, ale damy sobie z tym radę. Będziemy konsekwentnie robili to, co sobie założyliśmy - _ skomentował manifestację _ Solidarności _ w Warszawie szef rządu.
Kilkadziesiąt tysięcy związkowców NSZZ _ Solidarność _ przyjechało w piątek do stolicy, by domagać się od rządzących godnych płac i godnych emerytur. _ Godna praca i godna emerytura, to godne życie _ - pod takim hasłem odbywa się protest.
_ - Nie sądzę, żeby manifestacja była jakimś pytaniem do rządu, raczej jest zgłoszeniem pragnienia, akceptowanego przez rząd, aby ludzie w Polsce coraz lepiej zarabiali, aby emerytury nie były głodowe _ - powiedziałDonald Tusk.
Równocześnie zapewnił, że minister pracyJolanta Fedaknie żartowała, kiedy mówiła, że mobilizację _ Solidarności _ odbiera, jako wsparcie rządu dla wspólnego celu.
_ - Możemy się różnić - i to zrozumiałe - oceną możliwości. Manifestanci są od tego, żeby mówić "chcemy tego i tego", rząd jest od tego, żeby odpowiedzialnie powiedzieć "to i to jest możliwe" _.
Tusk powiedział, że strona rządowa i liderzy wszystkich central zawodowych, w tym _ Solidarności _, kilkanaście dni temu podpisali wspólny komunikat dotyczący płacy minimalnej. _ _
_ - To był efekt długiej rozmowy, ciężkiej pracy Komisji Trójstronnej i po raz pierwszy od wielu, wielu lat udało się osiągnąć porozumienie - jeśli chodzi o wysokość płacy minimalnej _ - podkreślił premier.
Zdaniem szefa rządu, manifestanci domagają się, aby płaca minimalna była wyższa niż zostało to ustalone z rządem.
- _ Taka jest rola związków, demonstracji, żeby domagać się więcej. Naszą rolą jest nie ulegać wtedy, kiedy widzimy, że pewne oczekiwania są przesadzone, co do możliwości _ - dodał Tusk.