Julia Tymoszenko oświadczyła, że wybory prezydenckie, które odbyły się w zeszłą niedzielę zostały sfałszowane. Zdaniem premier, Wiktorowi Janukowyczowi dodano milion głosów.
Tymoszneko zaznaczyła, że tak naprawdę to ona wygrała wybory, a jej oponenci pokazali -podobnie jak w 2004 roku - brak gotowości do walki zgodnie z demokratycznymi zasadami.
Premier podkreśliła też, że niektórzy obserwatorzy OBWE gotowi są poprzeć ją w sądzie pokazując nagrania wideo z zarejestrowanymi przypadkami fałszerstw. Julia Tymoszenko dodała też, że nie ma zamiaru organizować manifestacji ulicznych, a zwrócić się do sądów.
_ - Jeżeli dziś nie obronimy demokracji, prawa do wolnego wyboru, to jutro obudzimy się w innym kraju, gdzie rządzą: dyktatura i brak prawa. To nie tylko moja sprawa, a sprawa wszystkich uczciwych ludzi żeby obronić naszą wolność _ - mówiła Tymoszenko.
W środę ukraińska Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich. Według niej, Wiktor Janukowycz zdobył 48,95 proc. głosów, a Julia Tymoszenko 45,47 proc. Różnica ponad 3 punktów procentowych oznacza, że lidera Partii Regionów poparło prawie 900 tysięcy wyborców więcej.