Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Inga Czerny
|

UE: Czy znowu będziemy bronić Nicei?

0
Podziel się:

Francuscy i niemieccy eurodeputowani zaapelowali, by do nowego traktatu UE przenieść wszystkie postanowienia z projektu konstytucji dotyczące reform
instytucjonalnych, w tym kontestowane w Polsce zasady podejmowania
decyzji podwójną większością głosów.

UE: Czy znowu będziemy bronić Nicei?

Francuscy i niemieccy eurodeputowani zaapelowali we wtorek, by do nowego traktatu UE przenieść wszystkie postanowienia z projektu konstytucji dotyczące reform instytucjonalnych, w tym kontestowane w Polsce zasady podejmowania decyzji podwójną większością głosów.

"Musimy po prostu wziąć nożyczki i wyciąć z obecnego projektu konstytucji wszystkie artykuły z części pierwszej, od których zależy usprawnienie funkcjonowania rozszerzonej Unii" - powiedział we wtorek na konferencji prasowej lider francuskiej prawicy w Parlamencie Europejskim Alain Lamassoure, bliski współpracownik faworyta w przyszłorocznych wyborach prezydenckich we Francji Nicolasa Sarkozy'ego.

Nie możemy pozwolić - dodał - "na otwieranie tej puszki Pandory", jak określił cały pakiet instytucjonalny zawarty w pierwszej części unijnej konstytucji. "Pracowaliśmy nad nim przez wiele miesięcy trudnych negocjacji i osiągnęliśmy równowagę pomiędzy krajami bardziej i mniej euroentuzjastycznymi" - tłumaczył Francuz.

Także niemiecki socjalista, szef komisji ds. konstytucyjnych w Parlamencie Europejskim Jo Leinen na osobnej konferencji prasowej przyznał we wtorek, że trzeba rozpocząć prace nad nowym traktatem, ale opierając się na obecnym. Jego zdaniem zmiany powinny mieć wyłącznie "techniczny" charakter i nie obejmować pierwszej, instytucjonalnej części konstytucji. "Możemy co najwyżej zgodzić się na zmianę formy, ale nie treści" - powiedział Leinen.

Wśród zapisów znajdujących się w pierwszej, instytucjonalnej części konstytucji kluczowy jest ten, który wzbudził najwięcej kontrowersji w Polsce. A mianowicie postanowienie o odejściu od nicejskiego trybu podejmowania decyzji w Radzie UE (w dziedzinach, w których państwa decydują kwalifikowaną większością głosów) i zastąpieniu go nowym systemem podwójnej większości.

| CO TO JEST PODWÓJNA WIĘKSZOŚĆ |
| --- |
| Do podjęcia decyzji - według systemu uzgodnionego w projekcie konstytucji - potrzeba będzie co najmniej 55 proc. państw Unii (nie mniej niż 15) reprezentujących co najmniej 65 proc. jej ludności. Do zablokowania decyzji potrzeba będzie ponad 45 proc. państw lub 35 proc. ludności zamieszkującej co najmniej cztery państwa. Zdaniem polskich przeciwników tego systemu ograniczy on możliwości całkowitego blokowania decyzji przez Polskę, Hiszpanię i mniejsze kraje, a zwiększy w wypadku Niemiec (bo mają 17 proc. ludności poszerzonej Unii wobec 8 proc. w wypadku Polski) |

Zarówno Francuz, jak i Niemiec zmian w traktacie chcą dokonać poprzez ograniczenie części trzeciej projektu konstytucji, która - jak obliczyli - w 83 proc. jest przepisana z dotychczasowych traktatów. Te zapisy dotyczą polityk unijnych, w tym wspólnego rynku, i niezależnie od losów konstytucji i tak już obowiązują. Ale o dziwo, to właśnie część trzecia konstytucji była najbardziej krytykowana we Francji. Francuscy socjaliści zarzucali UE zbyt liberalny charakter i niewystarczającą troskę o prawa socjalne. Drugą część projektu konstytucji stanowi karta praw podstawowych, która nie budzi jednak aż tak wielkich kontrowersji.

"Najprościej byłoby po prostu te nowe 17 proc. z części trzeciej wpisać do pierwszej (instytucjonalnej) i w ten sposób mielibyśmy nowy traktat" - podsumował Jo Leinen.

Zarówno Leinen, jak i Lamassoure opowiedzieli się za szybkimi negocjacjami przywódców unijnych w sprawie nowego traktatu, tak by mógł on obwiązywać już od połowy 2009 roku. Obaj wyrazili też przekonanie, że najlepiej byłoby, gdyby ratyfikacja dokumentu dokonała się drogą parlamentarną.

"W Unii liczącej 27 członków (z Bułgaria i Rumunią - PAP) nie możemy ryzykować (odrzucenia konstytucji) po raz drugi" - powiedział Lamassoure, nawiązując do ubiegłorocznego "nie" dla unijnej konstytucji w referendach we Francji i Holandii.

O przyjęcie uproszczonej konstytucji UE, zapewne pod inną nazwą i w wersji pozbawionej trzeciej części, apelował niedawno premier Włoch Romano Prodi, a także Nicoals Sarkozy.

Ten drugi przekonywał w Brukseli, że w "oczekiwaniu" na prawdziwy nowy traktat i by "pomóc Europie wyjść z głębokiego kryzysu", należy rozpocząć negocjowanie "minitraktatu" już za niemieckiego przewodnictwa w UE w pierwszej połowie 2007 roku. Taki minitraktat miałby zostać przyjęty w 2008 roku, za francuskiego przewodnictwa, i już od 2009 roku "zapewnić Unii sprawne funkcjonowanie".

icz/ mc/

unia
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)