Stany Zjednoczone i Unia Europejska utrzymają wprowadzone przed rokiem sankcje wobec palestyńskiego rządu - zapowiedziano w Waszyngtonie po spotkaniu sekretarz stanu Condoleezzy Rice z szefem dyplomacji unijnej Javierem Solaną.
Nowy palestyński rząd jedności - stworzony przez radykalny Hamas i umiarkowany Fatah i zaaprobowany w sobotę przez parlament - nie dowiódł bowiem w jakikolwiek sposób, iż akceptuje warunki, postawione przez Kwartet Bliskwowschodni (USA, UE, ONZ i Rosję), w tym warunek uznania Izraela i dotychczasowych porozumień bliskowschodnich czy odżegnania się od przemocy.
Od spełnienia takich warunków społeczność międzynarodowa uzależnia zniesienie gospodarczych i politycznych restrykcji, nałożonych na poprzedni rząd, który stworzył sam Hamas.
Deklarując niezmienność dotychczasowej polityki, USA i UE zapowiedziały jednak, iz utrzymywać będą kontakty z umiarkowanymi politykami palestyńskimi. W praktyce oznacza to kontakty z prezydentem Autonomii Mahmudem Abbasem, lecz nie z radykałami z Hamasu.
Stanowisko Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej natychmiast zostało z zadowoleniem odnotowane w Izraelu, gdzie we wtorek anulowano planowane wcześniej rozmowy norweskiego wiceministra w izraelskim MSZ tylko dlatego, że dzień wcześniej spotkał się on w Ramalli z premierem palestyńskiego rządu, radykałem z Hamasu Ismailem Hanije.