Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Tomasz Zalewski
|

USA: Wojsko nie chce wojny w Iraku

0
Podziel się:

Ponad 1600 żołnierzy amerykańskich potępia wojnę w Iraku i wzywa do jak najszybszego wycofania wojsk i baz wojskowych z tego kraju.

USA: Wojsko nie chce wojny w Iraku
(PAP/EPA)

Ponad 1600 żołnierzy amerykańskich podpisało się pod apelem do Kongresu, w którym potępiają wojnę w Iraku i wzywają do jak najszybszego wycofania wojsk i baz wojskowych z tego kraju.

Protest zainaugurowało 65 żołnierzy w październiku minionego roku, później przyłączali się do niego inni. O apelu poinformowała telewizja CBS News w popularnym programie "60 Minutes".

Spośród 1600 jego sygnatariuszy, 70 procent stanowią żołnierze służby czynnej, z których wielu służyło w Iraku. Reszta to członkowie Rezerw i Gwardii Narodowej. Apel podpisało około 100 oficerów.

_ "Pozostawanie wojsk w Iraku nic nie da i nie jest warte płaconej za to ceny. Czas, żeby oddziały USA powróciły do kraju" - czytamy w apelu. _

Protest ma formę tzw. Appeal for Redress (dosł. Apel o naprawę krzywd, lub zła), który wojskowi mogą legalnie kierować do swoich przedstawicieli w Kongresie.

Jeden z uczestników protestu, 26-letni specjalista Linsay Burnett, napisał, że żołnierze "czują się zdradzeni", gdyż wciąż podaje się nowe powody mające uzasadniać operację iracką.

Apel jest kolejnym sygnałem fermentu antywojennego, narastającego w samych amerykańskich siłach zbrojnych. W USA istnieją już niewielkie organizacje weteranów przeciwnych wojnie w Iraku, jak Iraq Veterans Against the War.

_ Niektóre główne organizacje weteranów potępiły apel 1600 żołnierzy. Oświadczyły one, że wojsko ma słuchać rozkazów, a nie dyskutować i zmieniać politykę rządu. _

Co dalej z Irakiem?

Na to pytanie spróbują odpowiedzieć uczestnicy międzynarodowej konferencji, która została zaplanowana na 10 marca w Bagdadzie.

Irak zaprosił pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ - USA, Rosję, Chiny, Wielką Brytanię i Francję - a także swoich sąsiadów, w tym Iran i Syrię.

Weźmie w niej udział nawet Francja, która zawsze wyrażała stanowczy sprzeciw wobec interwencji w Iraku. Teraz jest zadowolona, że na konferencji będą także sąsiedzi Iraku: "Francja zawsze twierdziła, że kraje sąsiadujące z Irakiem mają do odegrania ważną rolę w przyczynianiu się do stabilizacji tego kraju i utrzymania jego integralności terytorialnej" - napisano w komunikacie francuskiego MSZ.

Iracką inicjatywę zorganizowania tego międzynarodowego spotkania w Bagdadzie poparły Stany Zjednoczone. Jest to swoista zmiana kursu amerykańskiego rządu, który do tej pory opierał się sugestiom Kongresu USA oraz Grupy Studyjnej ds. Iraku pod kierownictwem byłego sekretarza stanu Jamesa Bakera, by włączyć Syrię i Iran do negocjacji w sprawie stabilizacji Iraku.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)