Wielka Brytania może do lipca przyszłego roku przekazać wojskom irackim odpowiedzialność za bezpieczeństwo południowego Iraku i zmniejszyć aż o połowę liczebność swoich oddziałów w tym kraju - oświadczył wysoki rangą dowódca brytyjski.
Wojskowy ten, który prosił o anonimowość, powiedział reporterom, że Wielka Brytania pozostawi w Iraku "znacznie mniejsze siły niż obecnie, prawdopodobnie od 3000 do 4000 żołnierzy, którzy będą stacjonować w jakimś jednym miejscu".
W lipcu W. Brytania przekazała Irakijczykom odpowiedzialność za prowincję Musanna i wycofała stamtąd swoich żołnierzy. Dowódca wyraził nadzieję, że we wrześniu strona iracka będzie mogła przejąć kontrolę za drugą z czterech południowych prowincji kraju.
Według mediów irackich może to być Zi Kar albo Majsan. W obu tych prowincjach, zamieszkanych przez szyitów, panuje względny spokój.
Większość spośród około 7 tys. żołnierzy brytyjskich w Iraku stacjonuje wokół dwumilionowej Basry, największego po Bagdadzie miasta kraju. Dowódca brytyjski powiedział, że przekazanie Irakijczykom nadzoru nad prowincją Basra może nastąpić w pierwszym kwartale przyszłego roku.
"Wszystko to zależy od sytuacji i rozmaitych czynników, ale od strony planu taktycznego i kompetencji armii irackiej jest najzupełniej realne" - dodał dowódca.