Według dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej generałWojciech Jaruzelskiw grudniu 1981 roku prosił Rosjan o interwencję wojskową.
_ - Jeżeli to prawda, należy oskarżyć Jaruzelskiego o zdradę Polski _- skomentował w TVN24Lech Wałęsa.
Z dokumentów, które w grudniowym numerze swojego biuletynu opublikuje Instytut Pamięci Narodowej wynika, że w 1981 roku nie było zagrożenia inwazją radziecką.
Taki wniosek wysnuwa na swym blogu doradca prezesa IPN dr hab. Antoni Dudek.
W nocy z 8 na 9 grudnia 1981 generał Wojciech Jaruzelski rozmawiał z dowódcą wojsk Układu Warszawskiego marszałkiem Wiktorem Kulikowem.
Poprosił wówczas Rosjan o pomoc militarną w przypadku, gdyby opór przeciwko stanowi wojennemu - który miał zostać wprowadzony w trzy dni później - okazał się zbyt silny. Wiadomo to z pełnego zapisu rozmowy wojskowych. Antoni Dudek pisze, że Kulikow nie mógł jednak obiecać Jaruzelskiemu pomocy bez zgody swoich szefów w Moskwie.
Sowieci - co wiadomo dzięki protokołowi z posiedzenia Politbiura z 10 grudnia 1981 roku oraz relacji - zgodzili się, iż w żadnym wypadku nie może być mowy o wprowadzaniu wojsk.
Jeden ze współpracowników Jaruzelskiego, generał Mirosław Milewski na wiadomość o stanowisku Kremla stwierdził, że to _ straszna nowina _. Dodał, że zmarnowana została półtoraroczna _ paplanina o wprowadzeniu wojsk _.