Przywódca węgierskiej opozycji zażądał od partii rządzącej, aby poparła rozwiązanie parlamentu. Jeśli tak się nie stanie, to w najbliższy piątek prawicowa opozycja zablokuje węgierskie Zgromadzenie Narodowe.
Lider prawicowej partii Fidesz Viktor Orban (na zdjęciu) przedłożył Węgierskiej Partii Socjalistycznej utlimatum żądając, aby najdalej w ciągu 72 godzin poparła wniosek opozycji o rozpisanie przedterminowych wyborów. W przeciwnym razie prawica zacznie bojkotować obrady parlamentu.
Orban oświadczył, że lewica ponosi pełną odpowiedzialność za kryzys polityczny i gospodarczy w kraju. - _ Lewica straciła już dawno zaufanie Węgrów. Nie ma sensu przedłużać agonii _ - powiedział Orban.
- *ZOBACZ TAKŻE: *
Przywódca Fideszu przypomniał, że deputowani prawicy popierali te ustawy rządu, które służyły dobru narodu. Przyłączyli się również do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Ale jeśli socjalisci odrzucą propozycję wcześniejszych wyborów, to prawica zacznie bojkot parlamentu.
Utimatum Orbana to reakcja na narastający rozłam w rządzącej koalicji. Wczoraj Związek Wolnych Demokratów (SZDSZ) postanowił zerwać sojusz z Partią Socjalistyczną i odwołać z dniem 30 kwietnia swoich ministrów. Była to reakcja na decyzję premiera Ferenca Gyurcsany'a, który zdymisjonował minister zdrowia Agnes Horvath.